Dzisiaj nasi chłopcy wzieli udział w turnieju rocznika 2007 w Rzeszowie. Relacje z turnieju przygotował baczny obserwator Marcin Chrapusta. Zapraszamy do lektury.
"Na turniej do Ziomków jechaliśmy pełni nadziei na ciekawą grę. Ciekawa obsada, piękny obiekt, cudowna pogoda.
Pierwszy mecz w naszym wykonaniu z drużyną FA Nisko to jak rozgrywka nudnej partii szachów. Na stojąco, bez ikry, z całą masą błędów. Przeciwnik wyprowadza akcję za akcją, nie umiemy się przebić, zagrać piłką, ogólnie to chyba jeszcze jesteśmy w słodkim śnie w swoich łóżkach.
W drugiej części brakuje dosłownie centymetrów. Obijamy bramkę rywala i nic z tego nie wynika. A jak to zwykle bywa, niewykorzystane sytuacje się msczą i dostajemy bramkę. Przegrywamy 0-1.
Drugi mecz ze Stalą Rzeszów rozpoczynamy nieco lepiej. Nadal brakuje znanej nam dobrej gry. Więcej uwagi przywiązujemy chyba spinnerom niż piłce.
Błędy w wyprowadzaniu, za dużo cyrkowych sztuczek, za mało koncentracji i błędy w ustawieniu w obronie. Przeciwnik popełnia tyle samo błędów co my, dzięki temu gra wydaje się raczej wyrównana. Niestety brakuje nam znowu jednej bramki do remisu. Trzeci mecz z drużyną z Chyżne, trudno oceniać piłkarsko. Strzelamy bramkę za bramką, ale to pojedynek Dawida z Goliatem. Wielki szacunek dla bramkarza przeciwników, który przyjął całą serię uderzeń "na ciało", ale dzielnie stawał w linii. Wygrywamy 9-0 i nieco poprawiamy sobie bilans w tabeli.
Niestety, ospała gra w pierwszej części turnieju plasuje nas w finałach słabszej grypy. Widać to po grze chłopców - na boisku bez większych problemów radzimy sobie w kolejnych spotkaniach. wygrywamy kolejno z Ziomki II Rzeszów, Czuwaj Wiaro Przemyśl i Aramix Niebylec.
W decydującym meczu o 9 miejsce ścieramy się w drużyną z Łańcuta. Pierwsza akcja i gdyby nie postawa bramkarza, już byłoby źle. Mecz w miare wyrównany, ale znowu wychodzi u nas brak konsekwencji, koncentracji i zimnej krwi. Dość szybko dostajemy bramkę na 0-1 przy akcji 3 na 1 i obronie na mega radar. Bramkarz bez szans i trzeba odrabiać straty. Mecz nabiera tempa. Kilka wyrzutów wprost na nogi ataku nie dają jednak efektu. Znowu sztuczki, brak przyjęcia i proste błędy.
Rywal nieco słabnie w drugiej części meczu, wyczekuje na koniec i udaje się nam strzelić bramkę - tylko jedną na remis, przy kilku praktycznie 100-centowych sytuacjach. Na 30 sekund przed końcem rywal znów urywa się naszej obronie i wychodzi z bramkarzem sam na sam 2 na 1.
Bramkarz ratuje wynik! Końcowy gwizdek i wszyscy oczekują karnych w meczu o 9-te miejsce. Regulamin jednak ustawia nas na 10 miejscu bez dodatkowych strzałów.
Wyniki z udziałem naszej drużyny:
KS Koszyce - FA Nisko 0:1
KS Koszyce - Stal Rzeszów 0:1
KS Koszyce Czarni - Orlik Hyżne 9:0 (M. Radliński x4, M. Melczenko x2, J. Chrapusta , H. Dulęba, A. Niedzielski)
KS Koszyce - Ziomki II Rzeszów 2:0 (H. Duleba, M. Nytko)
KS Koszyce - Czuwaj Wiaro Przemyśl 4:1 (M. Melczenko, M. Nytko, H. Duleba, J. Chrapusta)
KS Koszyce - Aramix Niebylec 8:0 (M. Radny x2, K. Zdeb x2, H. Dulęba x2, M. Radliński, J. Chrapusta)
KS Koszyce - MP Łańcut 1:1 (M. Radliński)