Młodziki
Trener Tomasz Onak
t. 791 498 253
Rocznik 2008
Trener Aliaksandr Melchanka
t. 796 003 456
Rocznik 2009
Trener Tomasz Onak
t. 791 498 253
Rocznik 2010/11
Trener Adrian Pasek
t. 518 828 728
A-klasa » Tarnów IV | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 31 |
dzisiaj: 242, wczoraj: 199
ogółem: 1 249 598
statystyki szczegółowe
Skład KS Koszyce:
P. Sobarnia, T. Onak, P. Kowalski, M. Zaranek, T. Cygan, D. Stary, P. Trzaskowski, D. Boda, A. Pasek, R. Bator, A. Melchanka
Na zmiany wchodzili:
Ł. Bąk , R. Kukla, M. Chudzik
Bramki:
A. Melchanka , D. Boda
W rozwinięciu analiza trenera i zdjęcia z meczu.
Sylwiusz Sojda, trener KS Koszyce:
"Niestety przegraliśmy ten mecz w dramatycznych okolicznościach.Zaczęliśmy fatalnie jak małe dzieci w 12 sekundzie było 0 : 1 i to w sytuacji gdy to my rozpoczynaliśmy od środka ,jest to wręcz niewiarygodne to już trzeci mecz w którym tracimy bramkę w pierwszych 25 sekundach a zamieszani w to są najbardziej doświadczeni zawodnicy.W szatni mówiłem kilka razy , podobnie jak przed meczami z Łękawicą i Świebodzinem jak bardzo ważne jest wejście w mecz .21 sekunda 18 sekunda 12 sekunda jakiś koszmar niewytłumaczalny ,nawet w egzotycznych meczach gdy padają wyniki 38 : 0 nie strzela się bramek w 1 minucie a my potrafimy stracić bramkę w 12 sekundzie !!!!!!!!. Gdybyśmy grali w wyższej lidze to kilku zawodników mogłoby zostać aresztowanych i posądzonych o obstawianie u bukmacherów zdarzenia że pierwsza bramka padnie przed upływem pierwszej minuty.A to że nie będzie łatwo w Pucharze Polski było wiadomo już przed losowaniem,nie przypuszczałem jednak że sami sobie tak bardzo utrudnimy zadanie . Że gramy z bardzo dobrze zorganizowanym przeciwnikiem było widać już podczas rozgrzewki.Jednak ci kibice którzy po pierwszej minucie i naszym atomowym początku myśleli że dostaniemy srogie lanie musieli po upływie kilku minut zmienić zdanie.Gra się wyrównała drużyna z Wierzchosławic grała twardo i agresywnie miała przewagę optyczną ale to my stwarzaliśmy więcej sytuacji bramkowych czego ukoronowaniem była bramka na 1 : 1 autorstwa Dominika Body po bardzo ładnej zespołowe akcji oskrzydlającej , minęło kilka minut twardej i nieustępliwej walki w środku pola , nadeszła 24 minuta i po zagraniu na wolne pole w sytuacji sam na sam znalazł się Aliaksandr Melchanka który co prawda na raty ale jednak strzelił bardzo ważną bramkę na 2 : 1 w typowym dla siebie stylu zamiast łatwiej on woli trudniej, bowiem bardzo rzadko się zdarza aby w sytuacji sam na sam strzelać bramkę głową.Po drugiej bramce obraz gry niewiele się zmienił Wierzchosławice starały się atakować i stwarzać sytuacje my natomiast graliśmy w tym momencie bardzo dobrze w obronie i grożnie kontratakowaliśmy.Niestety mimo nadarzających się okazji nie potrafiliśmy podwyższyć wyniku na 3 :1 co było by kluczowe w tym spotkaniu.Najbardziej szkoda niewykorzystanej sytuacji Adriana Paska który notabene zagrał bardzo dobry mecz był wszędzie na boisku zarówno w ofensywie jak i defensywie dawał bardzo dużo drużynie notował wiele przechwytów i odbiorów piłki , znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem gości jednak zabrakło mu zimnej krwi i może doświadczenie aby podwyższyć wynik.Pomijając feralną pierwszą minutę w pierwszej połowie drużyna z Koszyc zagrała zagrała na bardzo dobrym poziomie zabrakło jednak skuteczności.Zadowolony byłem z walki i zaangażowania całego zespołu imponowała mi gra obrońców dobrze do drużyny wprowadził się ambitny Mateusz Zaranek bardzo dobrze grali Tomek Onak oraz Paweł Kowalski pozostałym zawodnikom też nie można było niczego zarzucić wszyscy stanęli na wysokości zadania.Po zmianie stron nikt się nie spodziewał ,że mecz przerodzi się w dramatyczne widowisko nadeszła 63 minuta przy stanie 2 : 1 w walce o górną piłkę doszło do bardzo nieprzyjemnego zderzenia głowami w wyniku czego najbardziej ucierpiał nasz zawodnik, strzelec bramki Aliaksandr Melchanka .To że Sasza jest twardy wie każdy, i jak upadł na boisko nie podnosząc się z niego było wiadomo że nie jest dobrze,przerwa w meczu trwała około 25 minut w miarę szybko przyjechała karetka pogotowia Sasza został opatrzony i zabrany do szpitala a mecz musiał się toczyć dalej straciliśmy zawodnika i bramkę która nie koniecznie musiała być uznana.Zostało 27 minut do końca a my mieliśmy na ławce rezerwowych trzech kontuzjowanych zawodników wszedł teoretycznie najzdrowszy i mógł być bohaterem , jednak jego strzał obronił bramkarz.W momencie gdy obie drużyny szykowały się do wykonywanie serii rzutów karnych w 88 minucie przeciwnik przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść wykorzystując błąd w ustawieniu naszej lini obrony.Szkoda ale taki jest sport zostawiliśmy na boisku wiele zdrowia potu i krwi zawodnicy schodzili z boiska wycieńczeni a Ciapkowi trzeba bylo nawet pomagać bo nie mógł sam iść tyle dał z siebie tzn.jak zwykle jak zawsze maksimum ,ogólnie rzecz biorąc wszystkim zawodnikom należą się gratulacje i szacunek za grę i walkę w nieznośnym upale.A najważniejszy jest nie wynik a to że Sasza jest już w domu pozszywany i dalej będzie strzelał bramki dla Koszyc."
Z takim zaangażowaniem i wolą walki jak w pucharze spokojnie poradzicie sobie w lidze,powodzenia,fajny mecz